Po pierwsze filmik jest rewelacyjny, swietna rozrywka. Swietne dowcipne dialogi, nawet mozna powiedziec, ze jest "jajasty";)
Zrozumcie, to sa dwa kompletnie inne filmy (wiadomo, porownuje z tym z Liz). Mimo wszystko kazdy ktory oglada ten film, gdzies na sile, czy podswiadomie porownuje te dwa obrazy. Nie ma to najmniejszego sensu.
Sam na poczatku filmu bylem w szoku co sie dzieje,jak Kleopatra sie zachowuje, jej sluzaca itd. Ale potem zdalem sobie sprawe, ze caly film jest taki "luzny".
Proponuje jeszcze raz na spokojnie go zobaczyc i podejsc do niego z dystansem, poprostu cieszyc sie, tak jak wspomnalem,bedzie to swietna rozrywka. Osoba ktora pisala recenzje chyba zabardzo sie zdenerwowala (oczywiscie tak jak wiekszosc, zaczela porownywac z obrazem z Liz - niepotrzebnie;))
Carrie - zobacz go jeszcze raz i na pewno zmienisz zdanie. Jak sprobujesz obejrzyc go w ten sposob jak wspomnialem, takze zmienisz zdanie co do Claude'a Rainsa - zagral swietnie (komediowo). Nalezy takze wyroznic Flore Robson (Ftatoteeta).
Oczywiscie na sam koniec... wiadomo, "nasza" cudowna Vivien! (takze nie porownujcie jej kreacji z kreacja Liz, bo to calkiem inna interpretacja postaci). Jej komediowy talent jest rewelacyjny!!Nie bede sie rozpisywal o niej bo juz i tak przegialem, ale przepiekna, wspaniala, urocza, slodka itd. itd. eehhhh co za kobieta! Najcudowniejsza aktorka na siwecie i tyle! Wystarczy ;)